„Pan Tadeusz” – opinia krytyczno-zjadliwa

Pan Tadeusz to największa zmora wśród lektur szkolnych mojego dzieciństwa. Nienawidziłem tej książki jak tylko mogłem nienawidzić, niemal na równi z wilkołakiem, który próbował wskrzesić Białą Czarownicę w drugim tomie Opowieści z Narnii – Księciu Kaspianie, posługując się formułą nienawiści. Pan Tadeusz na długo pogniewał mnie z czytaniem, rozprzestrzeniając w mojej głowie złudne przekonanie, że wszystkie książki są tak słabe.

Czytam dalej...