Wróciłem po długiej podróży… na 4-te urodziny Bywalca Życia!

Wróciłem po długiej podróży… na 4-te urodziny Bywalca Życia!

 

Już sam nie wiem, czy cieszyć się, czy nie. Czy obchodzić czwarte urodziny bloga, niemalże w przededniu jego piątych urodzin… A co tam?! Świadomie podejmuję decyzję, że napiszę i opublikuję mimo wszystko ten wpis, nawet z tą ośmiomiesięczną obsuwą. W końcu jak mówi sam tytuł, powróciłem po długiej podróży. Co się działo przez ten czas? Czemu moja aktywność na Bywalcu Życia tak drastycznie spadła? Wszystkiego dowiecie się, obiecuję. A tym czasem pozwólcie, że zacznę snuć tę historię chronologicznie.  

W 2021 r. na blogu został przeprowadzony atak hakerski, który totalnie zdemolował witrynę, którą z mozołem budowałem przez trzy lata. Statystyki sięgnęły dna, a Bywalec Życia stał się i to dosłownie słupem ogłoszeniowym damskiej bielizny. Google indeksował moją stronę na zewnętrzne linki zagranicznych sklepów. Sytuacja została szybko naprawiona, winna okazała się być dziurawa aktualizacja jednej z wtyczek WordPressa. Niemniej jednak szkody zostały wyrządzone, a ich naprawa pod kątem SEO – można powiedzieć, że zakończyła się nie tak dawno temu. Tym, co zawsze blog ciągnęło do przodu, były posty narnijskie. One niezależnie od okoliczności radziły sobie najlepiej i do dzisiaj zyskują największą popularność. I na ich bazie cegła po cegle odbudowałem Bywalca Życia.

Potem nastał 2022 rok. Po jednym kryzysie przyszedł drugi kryzys, tym razem o wiele poważniejszy, bo dotyczący samej natury blogowania. Od samego początku istnienia bloga, podkreślałem, jak cholernie bardzo lubię blogować. Bywalec Życia był moim oczkiem w głowie, szczególnie gdy eksperymentowałem z szatą graficzną, wyglądem i układem strony, gdy odkrywałem nowe funkcjonalności i możliwości WordPressa, a w pierwszym roku również Blogspota. Cieszyłem się jak dziecko, gdy treści na blogu przybywało, gdy udało mi się poruszać co rusz nowe tematy. Gdy komentowaliście wpisy, gdy organizowałem konkursy i wygrywaliście w nich nagrody. Dodam na marginesie, że z konkursami zawsze było najwięcej roboty (regulaminy, protokoły, maile itd.), a na koniec dnia większość (siłą rzeczy) rozczarowywałem wynikami. W 2022 roku to wszystko odwróciło się przeciwko mnie. To, co mnie cieszyło – przestało cieszyć. Straciłem motywację do pisania. Nastał czarny czas na Bywalca Życia, zły czas dla mnie jako blogera. Straciłem sens w to, co robię. Od pierwszego opublikowanego postu słyszałem, że zajmuję się głupotami, piszę pierdoły, zamiast poświecić czas i energię czemuś naprawdę ważnemu i wartościowemu. W domyśle prawu, karierze itd. Mówiono mi, że zupełnie niepotrzebnie marnuję potencjał na blog, pisząc o popkulturze. Po co i komu to na co? Bywalca Życia od zawsze traktowałem jako hobby, odskocznię i moje miejsce w sieci, które umożliwia mi wyrażanie po prostu siebie. To, że moi bliscy tego zupełnie nie rozumieli, to nic. I tak kierowałem swoim życiem, jak tylko chciałem.  W 2022 roku, sam z siebie poczułem znudzenie i zniechęcenie blogiem. Nawet gdy chciałem coś napisać, włączała się u mnie blokada. Siedziałem godzinę, cały czas poprawiając jedno i to samo zdanie. Nie potrafiłem tudzież przebrnąć przez wstęp do postu. Nic nie szło. Apatia absolutna.

Ja, jako wciąż młody chłopak, już tak mam, że lubię zajmować się wieloma rzeczami naraz. Szybko łapię podekscytowanie nowym tematem i chciałbym złapać wiele srok za ogon, koniec końców przepuszczając przez ręce wszystkie. Do tej pory było tak, że tę srokę blog trzymałem twardo w łapie. Chwila, z dnia na dzień i mi odleciała. Zająłem się czasochłonnym i mega wymagającym przygotowaniem do prawniczego egzaminu, wsiąknąłem w naukę. W między czasie odkryłem kilka nowych zajawek i nawet nie tęskniłem za publikowaniem postów na Bywalcu Życia.

Z nowym rokiem, moja ogromna pasja do blogowania odżyła. Poczułem, jakbym odzyskał kawałek siebie, który gdzieś utraciłem. Powróciłem i to na dobre! I choć  mam masę obowiązków, pracę, wyjazdy aplikacyjne. Na koniec dnia padam na pysk w poduchę, to jakaś euforia i radocha sprawiają, że jestem w stanie wygospodarować czas na blog. I ten blog niezmiennie znajduje się na szarym końcu wyzwań i zadań, to jednak liczy się dla mnie. Znowu!

Mamy kwiecień 2023 roku i idziemy na niezaprzeczalny rekord na Bywalcu Życia. Ten post będzie dwunastym opublikowanym w tym miesiącu. Co więcej, w najlepszym okresie liczba wpisów nie mogła przebić szklanego sufitu – pięciu postów. Jak dla mnie, kosmos! Wystartował Format o Prawie, z którego pozostaję niezmiennie dumny. Nareszcie, opublikowałem specjalny wpis dedykowany Wielkiej Nocy. Tych o innych świętach pojawiło się kilka, a o Wielkanocy nigdy żaden. Powróciłem do starego logo, z najlepszych czasów Bywalca Życia.

Za niedługo stuknie 5 lat… dokładnie 14 września 2023 roku, z datą publikacji pierwszego postu. To już całkiem solidny staż w blogosferze, trochę się zestarzałem…                              

 

Grafika postu  © by bywalec życia, na podstawie grafiki Pixabay, Format Autorski

Yhm... to może nie być głupi pomysł?!

Aby dołączysz do grona subskrybentów Bywalca Życia. I Otrzymywać powiadomienia o nowych konkursach, wpisach i wielu innych akcjach.

Wyrażam zgodę na przekazanie moich danych osobowych do MailChimp ( więcej informacji )

Trzy żelazne zasady Bywalca Życia. Zero spamu. Bezpieczeństwo adresu e-mail. Możliwość wypisania się z listy subskrybentów w każdej chwili.

Subskrybuj
Powiadom o
guest
21 komentarzy
Najnowsze
Najstarsze Najlepsze
Inline Feedbacks
View all comments
Monika
13 maja 2023 18:58

Jestem tutaj pierwszy raz, ale chętnie będę zaglądać:) dalszych sukcesów życzę:)

raeszka
10 maja 2023 17:05

Ja w świecie blogowym uczestniczę już od 15 lat :).

Myślę, że każda blogująca osoba miała kryzys… Ale za, to jaki fajny jest powrót :).

Tym, że rodzina, znajomi nie rozumieją pasji prowadzenia bloga bym się nie przejmowała. Bo robimy, to dla nas, a jak sprawia nam przyjemność, to to jest najważniejsze :).

Paulina
9 maja 2023 21:26

Czasami dobrze jest zrobić sobie przerwę od blogowania.

Annette ;-)
9 maja 2023 10:16

Oj, ile ja takich wątpliwości w czasie prawie 20 lat blogowania miałam (zaczęłam z początkiem lipca 2004), ile blogów usunęłam, ile razy nazwę zmieniałam… A i teraz blogować mi się nie chce, więc tylko co miesiąc wrzucam skromniutką listę książek przeczytanych w ramach wyzwania 3650 stron w 365 dni, w którym czytamy dziesięć stron dziennie, a jak się da, to i więcej. I jest to pierwsze czytelnicze wyzwanie , w którym biorę udział, bo nie lubię, gdy mi się coś narzuca, a tu jedynym „narzutem” jest liczba stron, więc tak naprawdę nie jest to dla mnie wyzwanie, bo i bez… Czytaj więcej »

Monika Olga
9 maja 2023 06:27

Też czasem miewam wątpliwości w sens blogowania, a jednak za każdym razem jakoś je przezwyciężam… Czemu nie traktować blogowania jak rozwoju albo intelektualnego treningu? Wszak teksty same się nie napiszą 🙂
Życzę 100 wspaniałych lat blogowania!

© Artbook
6 maja 2023 22:05

Kawał dobrego i szczerego tekstu. Chociaż piszesz o kilku ważnych sprawach, to najbardziej przykuł moją uwagę fragment, w którym odnosisz się do kryzysu jaki może i jaki ma miejsce u wielu blogerów. Bliskie mi to o czym wspominasz. Tym bardziej doceniam i cieszę się, że wpadłem do ciebie. Blog profeska i rewelka. Chętnie będę zaglądał. Pozdrawiam! 😃

Last edited 11 miesięcy temu by © Artbook
Radiomuzykant-ka
6 maja 2023 17:22

Fajne sa takie powroty 🙂

Patryk, żywienie zbiorowe - gastronomia

Witam Cię serdecznie 🖐🙂 Na początek chciałbym Tobie podziękować za poświęcenie swojego czasu na odwiedzenie mojego bloga, za przeczytanie nowego wpisu oraz za podzielenie się ze mną Twoim komentarzem. Miło mi jest Ciebie zagościć na mojej stronie. Odnosząc się do tego, o czym tutaj piszesz, uważam, że konieczna jest przerwa od social media dla zadbania swojego zdrowia psychicznego. Nie warto nakładać na siebie presji, gdyż to negatywnie wpływa na nasze samopoczucie psychiczne. Ja od bardzo długiego czasu prowadziłem bloga i potrzebowałem dużej przerwy na pisanie nowych artykułów, gdyż nie miałem już sił na to. Po zrobieniu dużej przerwy, zmieniłem wiele… Czytaj więcej »

Martyna Myszke
2 maja 2023 16:31

Stu lat blogowania życzę! 😀

Martyna Myszke
9 maja 2023 13:39

No to tego Ci właśnie życzę 😀

Morgana
2 maja 2023 15:55

Z tym blogowaniem, to tak już chyba bywa.
Ja gdybym nie miała przerw, to liczyłabym już wpisy od lipca 2005r.
Piszemy dla siebie, ale także innych-zainteresowanych tematyką.
Mnie Rodzina od początku wspierała, a Dzieci namówiły na pisanie, bo wiedziały, jak lubię pisać.
Teraz też czasem mam przerwy w postach na blogu, bo choroba, zwłaszcza ból, nie pozwalają na pisanie.
Dziękuję za odwiedziny na moim blogu oraz życzę weny twórczej oraz tylko dobrych dni📖📘😊🍀🌞

Książkowy Las Anki
2 maja 2023 04:36

Atak hakerski na blogi, moderowane strony to tak jakby napaść na „nasze twórcze dziecko”! Nie wiem, czy po czymś takich miałabym siłę, by dalej to ciągnąć. W tyle głowy wciąż bym to miała i obawiała się powtórki. Bloga trzeba prowadzić dla siebie. Są osoby, które nawet z bliskiego otoczenia uważają to za głupotki, ale uważam, że nie ma się czym przejmować, tylko robić to co się lubi. Czasem brakuje czasu i siły, ale traktuję to jako rodzaj przyjemności, a komentarze pod postem sprawiają, że mam dalszą motywację do starań. Życzę, by apatia już nie wróciła! 5 lat w blogosferze to… Czytaj więcej »

Pojedztam
1 maja 2023 21:47

W takim razie życzę dalszych lat blogowania.

Agnieszka
1 maja 2023 21:06

Jakże to tak, na samym początku blogowania mieć kryzysy? 🙂 oj, nie ma co się załamywać, tylko działać wytrwale. Pogadamy na dziesiąta rocznicę 😉
A tak poważnie, nie ważne ile wpisów, ważne by były pisane z chęcią a nie przymusu, Różna tematyka też jest fajna, zamykać w jednej nie zawsze służy – wiem z własnego blogowego doświadczenia.
Najlepszości!

Jael
1 maja 2023 11:19

Najważniejsze, że robisz to z pasją. To Twój odpoczynek i wielka przyjemność. 🙂
Pozdrawiam.