5 filmów na święta i okres przedświąteczny

Święta Bożego Narodzenia zapasem. W naszej kulturze to najpiękniejszy czas, na swój sposób magiczny, zaklęty w radość i uśmiechy bliskich. Przedstawiam Wam 5 filmów, które warto obejrzeć właśnie teraz! Wybierałem te produkcje, które oddają najlepiej ducha świąt, zwracają uwagę na to, co ważne, a zarazem nie są tak strasznie oklepane. 

          

1. Świąteczna historia (2002 r.)

Niepozorny i niekinowy film telewizyjny, ale pełen uroku i ducha świąt. Robert Layton (Rob Lowe) jest pochłonięty pracą, na czym cierpią jego najbliżsi – żona Kate oraz dwunastoletnia córka Lily. Dopiero, gdy spotyka ośmioletniego Nathana, który szuka prezentu dla swojej umierającej mamy, uświadamia sobie, co jest w życiu najważniejsze. Film z rewelacyjną pętlą czasową, momentami spokojny, ale pełen emocji, który po prostu musisz zobaczyć! Na finałowej scenie można się popłakać. Dodam jeszcze, że postać mamy głównego bohatera została po mistrzowsku zagrana przez Shirley Douglas

Przepraszam za zwiastuny, które mogą nie być w dobrej jakości i po polsku.              

 

2. Kronika świąteczna (2018 r.) filmy na święta

„Najmłodszy film” w świątecznym zestawieniu, wyprodukowany na zlecenie Netflixa. Dwójka rodzeństwa rozbija sanie Mikołaja (Kurt Russell). Uziemiony święty musi przezwyciężyć przeciwności losu i rozdać dzieciom, na całym świecie, prezenty. Tak naprawdę, to historia Kate i Ted’ego, którzy jako rodzeństwo nie dogadują się ze sobą najlepiej. Film pełen znakomitego, choć momentami gagowego humoru, z lekko przekrzywionym światem i świetnym, niewymuszonym morałem. Obowiązkowo do oglądnięcia przed świętami.        

 

3. Finn sam w domu: Świąteczny skok (2012 r.)

Film jest piątą odsłoną – wszystkim nam znanej – serii „Home alone”. Po fatalnej czwórce dostaliśmy nieoczekiwanie bardzo dobry film. Podobnie jak w trójce, tak i w piątce Kevin zmienia imię, tym razem na Finna. Twórcy poszli inną drogą niż poprzednio, dlatego ta produkcja cieszy się ciepłym przyjęciem u widzów. Jak już zobaczymy na Polsacie (w Wigilię) część pierwszą, nic nie stoi na przeszkodzie, aby włączyć piątkę. Polecam!     

 

4. To wspaniałe życie (1946 r.)

Bez obaw, film jest dostępny w wersji pokolorowanej. George Bailey (James Stewart) popada w długi, choć całe swoje dotychczasowe życie podporządkowywał pracy. W okresie świat Bożego Narodzenia przechodzi załamanie nerwowe, co skutkuje próbą samobójczą. W ostatniej chwili ratuje go anioł stróż, który pokazuje mu inny świat – świat, w którym by go zabrakło. Film uważany jest za klasykę kina, a mam wrażenie, że w Polsce w ogóle nie cieszy się popularnością. Głęboki, zmuszający do refleksji i nie pozwalający się od siebie uwolnić. To wspaniały film.         

 

5. Milion na gwiazdkę (2007 r.) filmy na święta

Idealna komedia świąteczna, z lekko słodko-gorzkim przekąsem. Rodzina Saundersów nie stoi finansowo najlepiej. Sytuacja zmienia się diametralnie, gdy dwójka rodzeństwa znajduje torbę – wypchaną forsą. I zaczyna się zabawa, zwłaszcza, że oszuści chcą odzyskać swoją własność. W tej roli genialni Preston Lacy oraz Chris Kattan. Jak zwykle, nasi cinkciarze nie grzeszą mądrością, co wywołuje masę dobrego humoru. Produkcji zarzuca się tandetę, taniość realizacji, a także operowanie wyświechtanymi gagami… film nie jest arcydziełem kinowym, ale daje widzowi wszystko, czego on oczekuje od produkcji świątecznej.       

 

Mam nadzieję, że przypadną Wam do gustu. Każdy z tych filmów widziałem po kilka razy i bawiłem się przednio, a niekiedy nawet ogarniało mnie wzruszenie (nie wierzę, że to napisałem?!). W tym roku, na Bywalcu Życia ukaże się jeszcze jeden post, który będzie podsumowaniem i zakończeniem serii „Rok z Narnią”. A tymczasem, chciałbym złożyć Wam najserdeczniejsze życzenia świąteczne. Niech będą to święta w gronie rodziny, bo to najważniejsze. Szczęśliwe, radosne, niezmącone żadnym smutkiem! No i białe, koniecznie! Trzymajcie się! 

         

Format publicystyczny na blogu bywalec życia - wersja świąteczna.

#19

filmy na święta

Yhm... to może nie być głupi pomysł?!

Aby dołączysz do grona subskrybentów Bywalca Życia. I Otrzymywać powiadomienia o nowych konkursach, wpisach i wielu innych akcjach.

Wyrażam zgodę na przekazanie moich danych osobowych do MailChimp ( więcej informacji )

Trzy żelazne zasady Bywalca Życia. Zero spamu. Bezpieczeństwo adresu e-mail. Możliwość wypisania się z listy subskrybentów w każdej chwili.

Subskrybuj
Powiadom o
guest
20 komentarzy
Najnowsze
Najstarsze Najlepsze
Inline Feedbacks
View all comments
trackback

[…] Do tego rodziców Kevina rozwiedli i wyszło średnio. To absolutnie najsłabszy film z serii. O Finnie samym w domu. Świątecznym skoku napisałem w zeszłorocznym zestawieniu filmów na okres przedświąteczny. Tutaj powiem tylko, że […]

trackback

[…] ale ta z 1998 r. (nowa Mulan też nie jest zła), Zielona Mila, Skazani na Shawshank, Pianista, To wspaniałe życie, Braveheart – Waleczne Serce. Z lżejszego kalibru – Kevin sam w Nowym Yorku, seria z Shrekiem, […]

Anna
Anna
31 grudnia 2019 19:29

Chętnie obejrzę film: ,,Finn sam w domu: Świąteczny skok” (2012 r.), ale dopiero za rok na Święta Bożego Narodzenia 🙂
Nie wiedziałam, że istnieje piąta ,,część” ,,Home Alone”, co mile mnie zaskoczyło. Pozdrawiam serdecznie

Erwin
Erwin
31 grudnia 2019 16:39

Przyjrzę się temu wątkowi szczególnie dokładnie. Już sama liczba 5 wydaje się podejrzana. Za mało. Skończmy z magią przyjrzyjmy się Temu, co przygotowałeś. Ja w swoim komentarzu wyjdę poza ramy świątecznego ducha. Przejdę do filmowej magii – nie pamiętam żadnego z przedstawionych tytułów. Urealniony świąteczny okres na telewizyjnym ekranie przedstawia się inaczej. Oczywiście jest Kewin. Na myśl przychodzi mi Harry Potter, ale dziwnym trafem nie widziałem go w tym roku na jego zakończenie. Narnia. Taniec do prawdy DIRTY różnie to bywa z częściami. Zatańcz ze mną w Sylwester to już oczywistość w Mojej świadomości. Lubię, ale mam już dość. Przy… Czytaj więcej »

Miye
29 grudnia 2019 21:58

Ostatniego tytułu nie znam i chętnie dam mu szansę 🙂

Marcin
Marcin
26 grudnia 2019 14:26

Nie oglądałem żadnego z wyżej wymienionych filmów i choć być może strzelę sobie w kolano tym co napiszę, nie lubię takiego rodzaju filmów czy seriali. Nigdy nie lubiłem. Nie mniej wierzę, że mogą to być tytuły, przy których można miło spędzić czas, jeśli ktoś lubi takie klimaty.

marcjanna
22 grudnia 2019 18:49

Ja to lubię klasykę i nieśmiertelnego kevina 😀

Marysia
Marysia
21 grudnia 2019 15:38

„To wspaniałe życie” uwielbiam ten film, jeden z moich ulubionych, a wczoraj np. oglądałam „Love Actually”, by się wkręcić w świąteczny nastrój.

Marysia
Marysia
22 grudnia 2019 19:33

Ojej naprawdę? A to taki świetny film 🙂 Taki nastrojowy i akurat wpisujący się w klimat świąt 🙂

Miejska Pustelniczka
21 grudnia 2019 14:41

… szkoda, że nie ma żadnego filmu religijnego, bo to przecież takie filmy najbardziej pasują na Święta Bożego Narodzenia …

Felicja
20 grudnia 2019 08:31

Czasami lubię obejrzeć sobie coś świątecznego, wprowadza to dobry nastrój. Szczególnie lubię „To wspaniałe życie”, bo film jest piękny, poruszający, głęboki i właśnie… to klasyk. Kocham stare kino. Innym propozycjom chętnie się przyjrzę, z ciekawości i coś obejrzę z dziećmi.

Praktycznie
19 grudnia 2019 12:10

Nie oglądałam żadnego z wymienionych filmów. Zainteresował mnie film z 1946r. „To wspaniałe życie” i wcale nie trzeba dla mnie go kolorować. Klimat starych filmów, gra aktorska, scenografia są dla mnie cenne i koją moją duszę 😀

august
19 grudnia 2019 10:52

Nawet nie wiedziałem, że Home Alone ma tyle części. Wolę obejrzeć tego Finna niż po raz kolejny Kevina.