Przygoda na nowo – Podróż Wędrowca do świtu
Marek Bartłomiej Cabak
4 komentarze
clive staples lewis, disney, fantasy, kino, media rodzina, opowieści z narnii, rok z narnią
PRZYGODA NA NOWO – „PODRÓŻ WĘDROWCA DO ŚWITU”.
Trzeci tom Opowieści z Narnii zabiera nas na pokład „Wędrowca do Świtu”. Razem z Łucją, Edmundem oraz nowym bohaterem – Eustachym pomożemy Księciu Kaspianowi znaleźć zaginionych baronów narnijskich, których Miraz wysłał na bezkresną przestrzeń oceanu. Ruszymy na „ostateczny wschód”, po drodze odwiedzając Spaloną Wyspę, Smoczą Wyspę i m.in. Wyspę Śmiertelnej Wody.
Post powstał w ramach cyklu: „ROK Z NARNIĄ”!
Autor
C. S. Lewis, właściwie Clive Staples Lewis (1898-1963), brytyjski pisarz, filolog oraz wykładowca uniwersytecki.
Jego ojciec Albert był prawnikiem, a matka Florence córką anglikańskiego pastora.
Podczas I Wojny Światowej wstąpił do armii. Wraz z końcem wojny, podjął studia na Uniwersytecie w Oxfordzie.
Swój powrót do wiary chrześcijańskiej, co ma ogromny wpływ na jego twórczość, zawdzięcza rozmowom z J. R. R. Tolkienem oraz Hugo Dysonem (w ramach spotkań społeczności literackiej, pod nazwą Inklingowie), a także literaturze George’a MacDonalda.
Swoją przemianę opisuje w autobiografii „Zaskoczony radością”.
Swoją przemianę opisuje w autobiografii „Zaskoczony radością”.
W 1951 r. ukazuje się pierwszy tom „Opowieści z Narnii” zatytułowany „Lew, czarownica i stara szafa”, który to przyniósł mu ponadczasową sławę.
Umarł tydzień przed swoimi 65. urodzinami, w dniu zamachu na Johna F. Kennedy’ego, jak również w dniu, w którym zmarł Aldous Huxley. *
Zmiany, zmiany, zmiany…
Podróż Wędrowca do Świtu to już trzeci tom Opowieści z Narnii. Zatem przygoda zaczyna się na nowo! Po rewelacyjnym Księciu Kaspianie i kultowej części pierwszej: Lwie, czarownicy i starej szafie nastąpiły wielkie zmiany w narnijskim uniwersum, co spowodowało podniesieniem się głosów oburzenia, które sięgnęły zenitu niezadowolenia już przy kolejnej części: Srebrnym krześle. W dużej mierze wynika to z niezrozumienia koncepcji C. S. Lewisa, który zaplanował opowiadać o Narnii, a niekoniecznie o rodzeństwie Pevensie. Dla kręcących nosem powiem, że prawie wszyscy bohaterowie sześciu tomów spotkają się w ostatnim tomie – Ostatniej bitwie. A tam to się dzieje konkretnie! Dlatego Podróż Wędrowca do Świtu to świetny, przygodowy przerywnik dla wielkich, epickich wojen o wszystko, gdzie stawka jest nieraz większa niż życie.
Łucja i Edmund w potrzasku gniewu.
Rodzeństwo Pevensie zostało rozdzielone. Młodsza dwójka: Edmund i Łucja nie dostali się w najlepsze miejsce, a mianowicie do domu w Cambridge. Zamieszkali u swojego nieznośnego i rozkapryszonego kuzyna Eustachego Scrubba. Chłopak uprzykrza im życie. I wydaje się, że robi to z ogromną satysfakcją. I nic dziwnego, że w takiej sytuacji kłótnia wisiała w powietrzu. Edmund, szarpiąc się z Eustachym, zwala ze ściany obraz, który okazuje się być zaczarowany. Całą trójkę przenosi w okamgnieniu na pokład Wędrowca do Świtu. Spotykają tam dobrych znajomych: mówiącą mysz Ryczypiska oraz Księcia Kaspiana. Ten drugi, choć zdziwiony, ale jednak pozytywnie zaskoczony przybyciem prawowitych władców Narnii, zdradza cel podróży. Musi odszukać zaginionych narnisjkich baronów (Reviliana, Berna, Argoza, Mavramorna, Oktezjana, Restimara i Rupa), którzy są lojalnymi przyjaciółmi ojca Kaspiana, których Miraz wysłał na pewną śmierć – na bezkresną przestrzeń oceanu.
Nie Książę Kaspian, a Król Kaspian.
Książę Kaspian już w końcówce poprzedniego tomu stał się Królem Kaspianem, więc tak należy go tytułować. Dołączył do zaszczytnego grona władców Narnii. Towarzyszy mu wierny Ryczypisk – mysz, a raczej mysi wojownik. Odważny, honorowy i waleczny zwierzęcy bohater dostarcza wielu śmiesznych momentów. Wartą uwagi jest jego relacja z nieznośnym dzieciakiem z Anglii. Ryczypisk podchodzi do nowego towarzysza z sercem na dłoni. Dla Scrubba gadająca mysz jest kompletną anomalią i dziwactwem, co wcale nie ukrywa przed Ryczypiskiem, sprawiając mu najzwyczajniej w świecie przykrość. Jako iż, chłopak skutecznie zniechęcił do siebie wszystkich podróżników Wędrowca do Świtu, koniec końców zaprzyjaźnia się z Ryczypiskiem, który przebija się przez „rozkapryszoną maskę” chłopaka.
C. S. Lewis nadzwyczaj ciekawie nakreślił Edmunda i Łucję jako bohaterów literackich akurat w tym tomie Opowieści z Narnii. Edmund zmaga się z kompleksem względem Piotra (swojego starszego brata) jak i względem Kaspiana. Chciałby być postrzegany również jako wielki narnijski wojownik, a tym czasem wypomina mu się kolaborację z Białą czarownicą. Czy Edmund wyjdzie z cienia starszego brata? Może Aslan pomoże zrozumieć mu siebie? Łucja ma podobny kłopot, ponieważ porównuje się do Zuzanny. I wychodzi jej, że to nienajlepsze rozwiązanie na utrzymanie dobrego humoru. Czy i w tym przypadku lew wyciągnie pomocną dłoń prawowitym władcom Narnii?
Podróż Wędrowca do Świtu bardzo mocno stoi przygodą. W poszukiwaniu zaginionych baronów, odwiedzamy wiele epickich miejsc (Ciemną Wyspę, Smoczą Wyspę, Wyspę Śmiertelnej Wody, Wyspę Łachonogów), przeżywamy zapierające dech w piersiach przygody (zamiana Eustachego w smoka), a nawet uczymy się o ustrojach politycznych, gdy Król Kaspian na Samotnych Wyspach znosi niewolnictwo, uprzednio detronizując gubernatora Gumpasa.
Nie zdradzę wiele, ale Wędrowiec do Świtu dobija na koniec świata, do Królestwa Aslana. Teraz musicie przeczytać ten tom!
Podróż Wędrowca do Świtu w kinowej adaptacji 20th Century Fox.
Zmiana wytwórni (Disney zrezygnował, ponieważ poprzednia część nie zarobiła wystarczająco dużo względem oczekiwań) pociągnęła za sobą również inne przetasowania. Scenariusz, który początkowo mieli napisać Steven Knight i Richard LaGravenese, ostatecznie stworzyli Christopher Markus i m.in. Michael Petroni. Adamsona na stołku reżysera zastąpił Michael Apted. I to wszystko robi różnicę, ponieważ Podróż Wędrowca do Świtu nie jest filmem dobrym. Do złych produkcji też się nie zalicza, ale względem poprzedniczek z tej samej serii nie błyszczy. Ekipa Disney’a miała również lepszy materiał książkowy do adaptacji, co także trzeba oddać twórcom trzeciej części Opowieści z Narnii, co ich nieco usprawiedliwia. Gdyby jednak Apted nie udziecinnił tak tej części, może byłoby lepiej. Książę Kaspian był produkcją dużo bardziej uniwersalną niż sam pierwowzór literacki. Targetem Podróży Wędrowca do Świtu (na jaki postawiła wytwórnia) byli dzieci i zagorzali fani Narnii, co trochę nomen omen utopiło ten film.
Aktorzy ponownie spisali się rewelacyjnie. Ben Barnes jako Król Kaspian zrobił swoje. Eustachego idealnie zagrał Will Poulter. Szkoda tylko, że w ciągu 100 minutowego filmu zabrakło czasu na dobrze umotywowaną przemianę Eustachego, która to w książce stanowi główną oś wydarzeń.
Podsumowanie – Podróż Wędrowca do Świtu.
Podróż Wędrowca do Świtu to trzecia odsłona, uwielbianych przez całe pokolenia, Opowieści z Narnii. C. S. Lewis zafundował czytelnikowi pełen morskich przygód i prawdziwych emocji tom. Zbudował intrygujących i niebanalnych bohaterów, którym pozwolił na zaskakujące przemiany charakterologiczne. Sam autor inspirację do stworzenia trzeciego tomu czerpał z własnego życia. W dzieciństwie wybierał się często na wycieczki rowerowe nad zatokę Belfast Lough, do której przybijały statki i okręty. Wówczas właśnie snuł opowieści o marynarzach, które kilkanaście lat później przelał na papier.
2/5
OPOWIEŚCI Z NARNII
"Podróż węd-rowca do świtu"
Tytuł oryginalny: The Voyage of the Dawn Treader
Autor: C. S. Lewis
Gatunek: literatura dla dzieci, fantasy, literatura przygodowa
Data premiery: Wielka Brytania, 1952 r.
Polski wydawca: Media Rodzina
Tytuł oryginalny: The Chronicles of Narnia: The Voyage of the Dawn Treader
Reżyseria: Michael Apted
Scenariusz: m.in. Christopher Markus
Gatunek: familijny, fantasy, przygodowy
Produkcja: USA, Wielka Brytania
Data premiery: 30 listopada 2010 r.
* Opracowane na podstawie: zyciorysy.info, Wikipedia i Media Rodzina, grafiki materiały prasowe, screenshoty z filmu – Disney, Media Rodzina, Format Opinii #11
Uwielbiam twoje recenzje! W większości tych internetowych można znaleźć naprawdę poważne błędy rzeczowe, o ile nie trafimy na streszczenie opisane jako recenzja właśnie. Nie tutaj. Co prawda w tym artykule było minimalnie gorzej, ale ogólnie to wciąż jest świetnie.