Przy zakładaniu bloga i w pierwszym roku działalności towarzyszyła mi obawa, że wyczerpią mi się pomysły i nie będę miał, o czym pisać. Z perspektywy czasu, wydaję mi się taka percepcja śmieszna. Pomysły na posty przychodzą same, wciąż zmieniająca się rzeczywistość generuje ich tysiące. I już wiem, że za swojego życie nie będę w stanie ich wszystkich zrealizować.