Moje ulubione cytaty ze Świata według Kiepskich

Moje ulubione cytaty ze Świata Według Kiepskich

 

Świat według Kiepskich, czy komuś się to podoba czy też nie, na dobre wszedł do polskiej popkultury. A gdzieindziej jak nie na blogu popkulturalnym pisać o popkulturze?! Podkreślę to po raz kolejny, serial miał lepsze i gorsze czasy. Już w poście „Sitcom – gatunek, który odszedł do lamusa” stwierdziłem, że produkcja przeszła drogę od cyrku na kółkach, przez rewelacyjny serial aż do patoprodukcji. Przykre jak twórcy bezlitośnie zaciukali coś, co dawało tyle radości widzom. Dzisiaj, powspominamy kultowe cytaty, które zbudowały markę Świata według Kiepskich. Proszę, nie oglądajmy i nie pamiętajmy najnowszych odcinków, zupełnie tak, jakby ich nigdy nie było!

Inne z serii:

Moje ulubione cytaty z Opowieści z Narnii

Poczciwe wałęsizmy w naszym życiu  

 

1/ Mam pomysła!

Zalatuje mi tutaj wałęsizmem. To właśnie Lech Wałęsa rozpromował różne dziwne powiedzenia, które kojarzymy z jego osobą. Nie jest tajemnicą, że twórcy Świata według Kiepskich inspirowali się byłym prezydentem Polski. Ferdynand wprost używał wałęsizmu, gdy sięgał po kieliszek, tłumacząc się „nie chcem,ale muszem” się napić. Mam pomysła (zamiast poprawnej wersji mam pomysł) jest przedłużeniem i kreacją stylu Lecha Wałęsy.   

2/ A zasadził ktoś kiedyś panu kopa w dupę?!

Pytanie wydaje się jak najbardziej zasadne, zwłaszcza jeśli uświadomimy sobie, z jakimi sąsiadami miała do czynienia rodzina Kiepskich. Marian Paździoch i Arnold Boczek nie byli osobnikami godnymi zaufania, toteż niekiedy ucieczka do postraszenia kopniakiem w dupę mogła utrzymywać trudną, patologiczną sytuację w kamienicy w ryzach.

3/ No jak nie, jak tak!

Przyznam się szczerze, że osobiście nagminnie używam tego powiedzenia. Na ogół, jeśli ktoś zadaje mi pytanie, może nie tyle co głupie, a oczywiste. To aż samo do człowieka przychodzi „no jak nie, jak tak!”. Sam cytat uwypukla dość pozytywną cechę osoby, która się nim posługuje. W świecie, w którym każdy widzi we wszystkim kłopot, czasem warto wrzucić na luz i wykazać się bezproblemowością dla drugiego.  

4/ O w mordę jeża!

Powoli wchodzimy w bogatą gamę powiedzeń Arnolda Boczka. Trzy poprzednie należały do Ferdynanda Kiepskiego. Nie będę ukrywał, że mieszkańca z drugiego piętra kamienicy na Ćwiartki 3/4 ze wszystkich bohaterów sitcomu polubiłem najbardziej. Wdzięczne „przekleństwo” idealnie podsumowywało sytuację, w którą wplątywał się Arnold Boczek. Wyrażało więcej niż tysiąc słów, zupełnie jak czekoladki Merci.     

5/ W tym kraju nie ma pracy dla ludzi z moim wykształceniem

Permanentna beznadzieja i bezmoc w podjęciu pracy towarzyszyły Kiepskiemu od początku do końca serialu, z nielicznymi wyjątkami na objęcie posady inspektora sanitarnego, znalezienia zatrudnienia w Kablociągu lub wykonywaniu roboty kotłowego w szpitalu Halinki. Te krótkotrwałe epizody tylko wzmagały w Kiepskim przekonanie, że w tym kraju nie ma pracy dla ludzi z jego wykształceniem.  

6/ A robić ni ma komu…

Stąd doszliśmy do prostego wniosku, że robić ni ma komu. Co zaskakujące, cytatem w serialu posługiwał się wyłącznie Ferdynand. Często w kontekście swojej bezrobotnej córki Mariolki i również bezrobotnego syna Waldusia. Hmmm, na kogo mogli się podać?! Powiedzenie także znajdowało zastosowanie do przeróżnej maści profesorów, magistrów, których Kiepski uznawał za klasę próżniaczą.   

7/ Halińcia, śpisz?

Kiedyś na Bywalcu Życia powstał post „Top 10 mądrości nie do końca mądrych” i tam na miejscu trzecim znalazło się stwierdzenie, że nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi. Za przykład zilustrowania absurdalności owej mądrości wykorzystałem mem z Kiepskich”

– Halińcia, śpisz?

– Śpię, bo co?

Jak tak sobie myślę, Halina Kiepska również mogłaby odpowiedzieć „no jak nie, jak tak”. Wyszłoby na to samo 😉.  

8/ Panie, panu się zawsze chce, kiedy mnie się chcę!

Jeden kibel na dwa mieszkania (dwie rodziny) i Arnolda Boczka (korzystającego na dziko) musiał budzić brak komfortu i sytuacje spięcia. Jednak nie traktowałbym tego cytatu tak wąsko. Każdy ma w swoim życiu takie osoby (takich Paździochów), które zawsze muszą robić akurat to, co my. Gorzej jak ktoś nas ma za Paździochów…   

9/ Helena, mam zawał!

Pierwszy z cytatów na liście wspomnianego już wcześniej Mariana Janusza Paździocha. Ta menda społeczna umiejętnie operowała wzbudzaniem poczucia litości wtedy, kiedy sytuacja wymykała mu się spod kontroli lub chciał osiągnąć konkretnie sprecyzowany cel (sprzedać rajstopy Halince w odcinku „Bazar”). Na jego nieszczęście, Helena Paździoch nauczyła się trywializować jego paniczne zachowania i zwykle wtedy nakazywała mu się po prostu zamknąć. Marian Paździoch jako ofiara przemocy domowej to temat na zupełnie inny psot.     

10/ Moje ulubienie

Jaki koń jest, każdy widzi! Jaki Arnold Boczek jest, również każdy widzi. Postać o wielu cechach, ale mimo wszystko z jedną przewodnią, którą niektórzy klasyfikują nawet jako grzech, a mianowicie nieumiarkowany w jedzeniu i piciu. Co by kto nie jadł, zawsze wówczas zjawia się Boczek i mówi „moje ulubienie”. Szczególnie polecam zobaczyć scenę z odcinka 352 „Sylwester marzeń” (jak kto ma ochotę to i cały epizod polecam), w której nasz bohater je pieroga, w kuchni Kiepskich. Kilkuminutowa sekwencja wymiany zdań na linii Boczek-Kiepski jest skarbem Internetu.  

 

grafika wyróżniająca post – materiały prasowe Telewizji Polsat, format publicystyczny

Yhm... to może nie być głupi pomysł?!

Aby dołączysz do grona subskrybentów Bywalca Życia. I Otrzymywać powiadomienia o nowych konkursach, wpisach i wielu innych akcjach.

Wyrażam zgodę na przekazanie moich danych osobowych do MailChimp ( więcej informacji )

Trzy żelazne zasady Bywalca Życia. Zero spamu. Bezpieczeństwo adresu e-mail. Możliwość wypisania się z listy subskrybentów w każdej chwili.

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments